Chciałabym żeby nie zależało mi już na niczym tak bardzo. Żeby już nikt nie smakował mi jak jadalne kwiaty i pachniał cynamonem, żeby już zawsze było ciepło i miło w dotyku. Żebym z nikogo nie nadgryzała życia, żebym nigdy nie była pomiędzy, żebym nie zabijała się po raz kolejny - tak mocno.
raczej migotanie powiek.
28. dom to nie miejsce lecz stan - jestem bezdomna
W głośnikach charakterystyczny głos Edwarda Sharpe'a home is wherever i'm with u, a ja czuję że stoję na wybudowanych niegdyś fundamentach i stoję bo bez nie jestem w stanie ruszyć z miejsca.
Czas na nowe...?
( Jestem jak bluszcz, nie przyzwyczajaj się do mnie. )
27. ja stygnę, a ty śpisz
Nie runę jednak. Teraz nic nie muszę i mogę wszystko. Jest przytulnie jak pod kocem i w sumie tylko tyle chciałam napisać.
26. chciałabym by wszystko stało się zapomnianą głupotą
Chciałabym się zgubić, już niekoniecznie w Tobie i zostać zapomnianą, zaplątać się gdzieś i uniknąć kolejnych porażek, które niewątpliwie przede mną. I już bezwzględu na miejsca słowa więzną w przełyku, a Ty gdzieś na końcu języka. Nie potrafię nazywać już rzeczy po imieniu, określać tego jak jest, bo ja jestem w sobie samej bardzo nigdzie.
Subskrybuj:
Posty (Atom)