20. zimno mi
Choruję na Ciebie. Ciało odmawia posłuszeństwa wskazując wyższą temperaturę niż powinno i gdybym tylko mogła wygryzłabym sobie dziś kręgosłup.
( Nie mam siły. )
19. dźwigam sens
Przeczytałam właśnie w artykule w jednym z poczytnych pism, że sensem naszego życia jest czekanie. Zatem czekam. Na Bielsko ( choć nadal nie wiem czy sobota, czy poniedziałek), na długą podróż pociągiem z A. i mnóstwo klatek. Czekam na wszystkie nasze uśmiechy, na łapanie spojrzeń przechodniów i na coś lepszego, niż zdarzało się do tej pory.
( Dobrze jest czuć się tutaj jak u siebie. )
( Dobrze jest czuć się tutaj jak u siebie. )
18. bez nie istnieję
Pamiętam tydzień przed rozstaniem, jakby wyrył mi go ktoś na umyśle zardzewiałą igłą. Gdy M. pytał czy naprawdę sądzę że nasze bycie razem w żaden sposób nas nie określa - odpowiedź zmieściła się w jednym spojrzeniu. Nie ma szans na reanimowanie dźwięku, choćby najmniejszego między nami. Mogłabym wyjaśnić to dokładniej, ale spuchnięte gardło nie pozwala ruszyć wargą. Teraz jestem ja i M., i nic poza tym. I wcale nie ważne kto zrobił pół kroku do przodu, a kto dwa wstecz.
Nie wiem czy jest sens pisać, ale nigdy tak źle, tak pusto u mnie nie było. Nawet po rozstaniu z kimśtam, kiedy trwałam w żałobie przez dwa lata i to właśnie M. mnie z niej wyciągnął. I myślę sobie teraz, że moim zawodem zamiast zatrzymywania momentów w klatkach mogłoby być stawianie kresek. Tylko co z tego, że umiem wszystko nakreślić umiejętnie i przekreślić? Nie chcę nowego początku, bo początek to był M. i oboje wiemy o tym błędzie w programie.
Nie wiem czy jest sens pisać, ale nigdy tak źle, tak pusto u mnie nie było. Nawet po rozstaniu z kimśtam, kiedy trwałam w żałobie przez dwa lata i to właśnie M. mnie z niej wyciągnął. I myślę sobie teraz, że moim zawodem zamiast zatrzymywania momentów w klatkach mogłoby być stawianie kresek. Tylko co z tego, że umiem wszystko nakreślić umiejętnie i przekreślić? Nie chcę nowego początku, bo początek to był M. i oboje wiemy o tym błędzie w programie.
( Doskonale wiem, że już na nikogo nie będę czekać w oknie, z nikim nie będę żegnać się w futrynie drzwi - nie chciałam puścić. Boli że to już, że w taki sposób nasze drogi się rozeszły. Że nic nam się już nie zdarzy, a przecież mogłabym być jego kotem i udawać, że wcale go nie kocham. )
17. powieką co drży - jesteś
Czuję, że przespałam to wszystko i nie nauczę się nigdy pisać o Nim w czasie przeszłym dokonanym. Ciągle jest migotaniem zastawek, jest tym sensem, spokojem i bezpieczeństwem którego się pragnie, którego nie mam.
16. spotkanie w pociągu i rozstanie na dworcu
Mimo, że jest tak jak wcześniej to wcale nie jest tak samo. Odkąd Ciebie nie ma podróżuję sama, zupełnie. Jest chłodniej, a żaden pociąg nie kursuje do ciepłych stref, rejonu obręczy barkowej należącej do Ciebie. Żaden nie zabierze mnie do miejsc, w których będzie bliżej nam do siebie.
( Nie czekam na kogoś nowego )
14. kończę się
Zdecydowanie to już... Ciężko wracać mi do czegokolwiek, do miejsc, do fotografii, do słów, które kiedyś odkrywałam obok niego, będąc w nim tak bardzo. Okazuje się, że był kwintesencją wszystkiego, a teraz ja jestem wysuszonym wrakiem. I trudno uciekać z jednych ramion w drugie, kiedy jest się świadomym, że nigdzie nie będzie tak wygodnie jak u niego. Tak nie można, już dłużej nie.
13. jeśli zatpisz choć jeden raz to choćbyś z pistoletem zaszedł mi drogę - powrotów nie będzie
Bałam się ciągle, że że runiemy z ostatniego piętra, ale wtedy sądziłam że zrobimy to razem. Tymczasem rozpadłam się ja, zupełnie jak przemoknięte książki i rozlatuję się nadal pod każdym nawet najdelikatniejszym muskaniem opuszek. Za mało było szeptów, za mało krzyków, za mało mnie samej dla Ciebie. I gdybym tylko wiedziała jak się skończy ta relacja znalazłabym dach po którym moglibyśmy spacerować i tulić się w ramionach w nieskonczoność.
11. all my heart it breaks every step that i take, but i'm hoping that the gates they'll tell me that u're mine.
Przestałam odwiedzać wspólne miejsca, choć wróciłam do Twoich i moich slow z kiedyśtam. Miłość dobrze ukryta, ale dotarło do mnie wszystko ze zdwojoną siłą. Uderzam po raz kolejny twarzą o mokry asfalt, szorstko. Bo chce mi się do Ciebie, a nie potrafię się do tego przyznać.
10. w fazy delta cichą otchłań spaść - od twych rąk, od twych ust obojętnych tu na jawie
Pościel pamięta wszystko każdy dotyk, zapach. Zaskoczone spojrzenia, ciche pomruki, pożeranie się wzajemne, migotanie zastawek i ciało wygięte w łuk, bo Ty w mojej pościeli, na mnie, we mnie byłeś w najwłaściwszym dla siebie miejscu.
9. za daleko nam do siebie
Dramaty bolą. Ten kataklizm jest prawdziwy i spycha mnie z powierzchni ziemi. Poczucie pewnej ułomność bez niego, tyle obecnie mam. I bardzo chciałabym się oszukać, że jeszcze może nam się udać, ale obawiam się że dla mnie w nim jest już za późno...
8. przyrzekam, że już nigdy się nie zabiję
We wrześniu miną 2 lata odkąd mnie znasz, odkąd mnie kochasz, a ja chciałabym tylko jakiegoś zamieszania, ruchu wokół siebie, który pozwoliłby mi zapomnieć. O Tobie. Jakiegoś impulsu i życia mi trzeba, bo tak samo jak nie wiadomo skąd i jak się znaleźliśmy, tak samo teraz jak to możliwe że nie jesteśmy już tak bardzo w sobie, że jesteśmy tak bardzo nigdzie. Jesteśmy źle dobrani, najgorsze jest jednak to twoje rozczarowanie - wiem zapomniałem Ci powiedzieć, że jestem zakochany.
( Za późno. )
7. jesteś wnętrzności rozstrojem
Jest we mnie ochota by napisać, że odkąd go nie ma obok nikt na mnie nie patrzy. Nie mogę, bo ludzie wciąż zerkają i lustrują w przelocie. Tonęłam w jego palącym spojrzeniu, a teraz bardzo bym chciała uwolnić się od wszystkich wczorajszych, dzisiejszych i każdych następnych spojrzeń - bo żadne nie nalezy do niego.
( Chciałabym widzieć siebie jego oczami zwłaszcza dziś, gdy mam tyle złości i wstrętu do samej siebie. Wiem, że za późno ( bo nie mogę być taka jak chcesz, nie umiem być mimochodem ) i to bardzo boli, że nie można tak po prostu tego zapomnieć, zamknąć, wylać na to mleko... Cokolwiek byleby tylko uznać za nie-byłe. )
6. tęsknienie
Zawsze się tęskni do czegoś innego niż jest obecnie, w rzeczywsitości. Będąc w nim tęskniłam za przestrzenią pomiędzy, a teraz gdy dzieli nas więcej niż łączy - brakuje mi tych wieczorów na hamaku pod kocem.
5. bolenie
Za dużo wiary pokładałam w słowie zawsze. To był taki pewnik, a teraz już nie wiadomo komu można ufać, wierzyć i mówić, że właśnie zawsze się jest, będzie. Że można na sobie polegać i... Nic nie warte.
I nie dotykaj tego miejsca na bolenie i pozwól mi boleć.
4. i had no idea of the state we were in
Kolejny już raz przekonuję się o tym, że wizyty w bibliotece wcale na zapominanie nie są dobre. Wypożyczyłam masę książek, po które nie powinnam sięgać przed końcem lata. Łatwo ufać radom o wymazywaniu z pamięci czy zamykaniu rozdziałów kiedy nie wyobraża sobie nawet czytania książek bez M. Bez jego spoglądania w moją stronę, gdy każde z nas zajęte było czymś innym, bez zaznaczania fragmentów na którym się zatrzymałam jego twarzą schowaną na papierze fotograficznym - i obawiam się, że akurat z tego nie potrafię tak łatwo zrezygnować.
( Decyzji raz podjętych nie można cofnąć, trzeba odejść wzruszając przy tym ramionami gdy jest się krzywdzonym. I po raz kolejny stać się lżejszym o jedną osobę w pobliżu. Teraz tylko powinnam czekać na coś cenniejszego i nie rozpamiętywać. Zdaje się, że o tym przyjdzie łatwo, lekka strata...)
( Decyzji raz podjętych nie można cofnąć, trzeba odejść wzruszając przy tym ramionami gdy jest się krzywdzonym. I po raz kolejny stać się lżejszym o jedną osobę w pobliżu. Teraz tylko powinnam czekać na coś cenniejszego i nie rozpamiętywać. Zdaje się, że o tym przyjdzie łatwo, lekka strata...)
3. spotkajmy się na kawie
Mój umysł jest jasny, wiem co powinnam zrobić ze znajomością z kolejną wiarołomną obok. Tylko skronie nieprzyjemnie pulsują i dłonie drżą ze zdenerwowania przed koniecznym, bo nie czuję nic.
2. odbieranie
Okazuje się, że jeszcze zdążymy się zobaczyć, może minąć. Póki co ciche rozmowy wieczorem / nad ranem o niespełnionych obietnicach, których nadal nie chcę, nie oczekuję. Nie obiecuj mi, tylko bądź. Mam 19 lat i tracę kolejne szanse i tylko trzymaj mnie i nie puszczaj, bo tak ciężko żyć wśród kolejnych upadków.
1. take me back to the place where i loved that girl for all time
Właściwie to nie wiem, co dokładnie chciałabym w życiu bez niego robić. Wszystkie znaki na ziemi i niebie wskazują na to, że jakoś je sobie zmarnuję. A pamiętam jak do niedawna sądziłam, że mam wszystko pod kontrolą, że nie potrzebuję nikogo obok, że mogę wszystko.
Subskrybuj:
Posty (Atom)